Namibia nie bez powodu nazywana jest ”Perełką Afryki”. Kraj oferuje nieziemskie krajobrazy, dzikie zwierzęta, a przede wszystkim jest idealnym miejscem do przeżycia niesamowitej przygody w bezpiecznych warunkach. Najlepszym rozwiązaniem jest wynajęcie samochodu 4×4 i eksplorowanie odległych zakątków tego niezwykłego kraju na własną rękę. Namibię idealnie określi stwierdzenie „Afryka dla początkujących”, gdyż w bezpiecznych warunkach odnajdziemy w niej to co na ”Czarnym Lądzie” najpiękniejsze – krajobrazy oraz dzikie zwierzęta.

Bilety do Namibii kupiliśmy w okazyjnej cenie zdając sobie sprawę z możliwych utrudnień związanych z porą deszczową. Nasza podróż do Windhoek wyglądała następująco: Warszawa – Bruksela – Lizbona – Luanda – Windhoek, a powrót: Windhoek – Luanda – Lizbona – Wrocław. Bilety na trasie Lizbona – Windhoek – Lizbona kosztowały 1210 zł za osobę, natomiast bilety z Polski do Portugalii (w dwie strony) 721 zł, co dało łączna kwotę 1931 zł za osobę.

We wpisie zamieściliśmy zarówno ogólne informacje praktyczne jak i wskazówki dotyczące konkretnych miejsc.

Co warto wiedzieć przed wyjazdem do Namibii ?

Dwie najważniejsze sprawy, na które należy zwrócić uwagę przed wyjazdem do Namibii to wiza oraz szczepienia.

Wiza

Formalności związane z wizami są dosyć problematyczne, gdyż najbliższe ambasady Namibii znajdują się w Berlinie, Londynie oraz Moskwie. Wizę możemy załatwić na dwa sposoby: przez pośrednika (bardzo droga opcja) lub wysyłając dokumenty bezpośrednio do ambasady. Zdecydowaliśmy się na drugą opcję. Strona internetowa ambasady w Berlinie nie jest zbyt przejrzysta, ale zawiera wszystkie informacje dotyczące formalności wizowych. Aby ułatwić zadanie osobom planującym wyjazd zebraliśmy wszystkie informacje w jednym miejscu (stan na marzec 2017).

Dokumenty potrzebne do wizy:

  • Visa Application (2 kopie)
  • Paszport (oryginał!)
  • Zdjęcia paszportowe do wizy (2 sztuki)
  • Ubezpieczenie (trzeba przedstawić już w momencie załatwiania wizy)
  • Wyciąg z konta
  • Ogólny plan podróży z miejscami noclegów (na szybko przygotowaliśmy wstępny zarys, który oczywiście później zmodyfikowaliśmy 😉 )
  • Rezerwacje noclegów (wysłaliśmy potwierdzenie rezerwacji tylko pierwszej nocy w Windhoek, napisaliśmy, że będziemy spać na kempingach)
  • Potwierdzenie rezerwacji samochodu w przypadku podróżowania na własną rękę (zignorowaliśmy ten punkt podając tylko nazwę wypożyczalni, z której chcemy skorzystać)

Opłata za wizę wynosiła 75 euro za sztukę (od 1 kwietnia 2017 80 euro). Dokumenty wysłaliśmy do ambasady kurierem (100zł). Jeśli chcemy, aby odesłano nam paszporty pocztą, trzeba doliczyć 5 euro (w roku 2018 opłata wzrosła do 10 euro) z zaznaczeniem, aby wysłano wszystkie paszporty razem. Pieniądze wpłaca się na konto podane na stronie ambasady. Istnieje opcja uzyskania wizy na 2 wjazdy do Namibii. Początkowo planowaliśmy również zahaczyć o Botswanę, jednak we wniosku wizowym wymagano podania dokładnych dat wjazdu i wyjazdu z Namibii, co w naszym przypadku było niemożliwe do określenia, więc ostatecznie postawiliśmy na wizę jednokrotnego wjazdu i dokładniejsze zwiedzenie Namibii. Paszporty odesłano nam w przeciągu tygodnia. Przed załatwieniem formalności wizowych kontaktowaliśmy się z panem Robertem Gondkiem, autorem bloga Szczyty Afryki, który był prelegentem na ubiegłorocznym festiwalu Explorers Festival. Serdecznie dziękujemy za pomoc i świetną prezentację 🙂

Szczepienia i malaria

Teoretycznie żadne szczepienia nie są wymagane, aby móc wjechać do Namibii. Warto jednak wybrać się do poradni chorób zakaźnych lub tropikalnych (w naszym przypadku był to szpital Biegańskiego w Łodzi), aby skonsultować ewentualne zagrożenia z lekarzem. Szczepienia, na które się zdecydowaliśmy to:

  • WZW typu A
  • dur brzuszny
  • błonica + tężec + polio + krztusiec (pakiet)

Szczepionki nie są tanie (489 zł za osobę łącznie z konsultacją lekarską), jednak większość z nich jest ważna kilka lat, a niektóre z nich całe życie. Jako że północ Namibii to tereny malaryczne postanowiliśmy przyjmować leki na malarię (Malarone). Tabletki należy zacząć brać dzień przed wjazdem i przyjmować 7 dni po opuszczeniu strefy zagrożenia. Komary pogryzły nas przeokropnie, a nikt z nas do tej pory nie zachorował, można więc założyć, że okazały się przydatne 🙂

Wypożyczenie samochodu

W internecie znajdziemy mnóstwo ofert wypożyczenia samochodu 4×4 w Namibii. Wachlarz cenowy jest naprawdę szeroki. Ceny wahają się w zależności od firmy, modelu samochodu, wyposażenia kempingowego, sezonu, a przede wszystkim UBEZPIECZENIA. Zdecydowaliśmy się na wypożyczenie samochodu od Jurka Mazgaja z Bocian Safaris, Polaka mieszkającego w Namibii od ponad 20 lat. Argumentem, który nas przekonał było ubezpieczenie No Excess czyli 100% pokrycie ewentualnych uszkodzeń samochodu. Owego ubezpieczenia nie było w ofertach innych firm wypożyczających samochody. Zostaliśmy jednak poinformowani, że w przypadku kompletnego zniszczenia opony, koszt nowej musimy pokryć z własnej kieszeni. Dodatkowym argumentem była pozytywna opinia innych podróżników poznanych podczas prezentacji o Namibii w CK Ryba w Łodzi. Musimy przyznać, że koszt wypożyczenia samochodu był znacznie wyższy niż w innych firmach, jednak jak mieliśmy się z czasem zorientować, warto było dołożyć więcej pieniędzy, by zapewnić sobie bezpieczeństwo na najwyższym poziomie. Cenę wypożyczenia można oczywiście zredukować podróżując w 4 osoby. Samochód (Toyota Hilux) był bez mała nowy i rewelacyjnie przygotowany do trudów podróży przez Namibię – w przeciwieństwie do niektórych samochodów mijanych na drodze, opony miały naprawdę głęboki bieżnik. Dodatkowym atutem była większa pojemność silnika (3.0) pozwalająca na szybsze wyprzedzanie. Warto wspomnieć również o wyposażeniu dodatkowym samochodu: GPS, lodówka, stół, krzesła, sztućce, naczynia, garnki, kuchenka gazowa, śpiwory, pościel, ręczniki, lampki solarne.

Z lotniska Windhoek Hosea Kutako International Airport zostaliśmy odebrani przez pracownika firmy i następnie przetransportowani do Windhoek (około 40km), a dokładnie do Arebbusch – bazy firmy, gdzie pokazano nam jak korzystać z napędu 4×4 oraz jak rozkładać namioty na dachu. Ostatniego dnia pobytu zostaliśmy podwiezieni na lotnisko 2 godziny przed wylotem.

Większość samochodów 4×4 wypożyczanych w Namibii posiada namioty na dachu. W ten sposób koszt noclegu może być zredukowany do opłaty za miejsce na polu kempingowym. Namioty na dachu są niezwykle przestronne, a gruby materac zapewnia komfort snu. Alternatywą są bardzo drogie noclegi w tzw. Lodge’ach.

Informacje praktyczne

Walutą Namibii jest dolar namibijski (NAD), jednak nie zdziwcie się kiedy resztę w sklepie dostaniecie w randach (waluta RPA). Waluty te warte są dokładnie tyle samo i można się nimi posługiwać wymiennie.

Większość dróg w Namibii to drogi szutrowe, na których należy zachować szczególną ostrożność. Teoretycznie, dopuszczalna prędkość na takich drogach to 100km/h, jednak drogi są na tyle pofałdowane (specyficzna tarka), że samochód momentami traci przyczepność co może być szczególnie niebezpieczne w zakrętach. Byliśmy pierwszymi osobami, które dojechały na miejsce wypadku samochodu, który po prostu wyleciał z zakrętu i dachował z powodu nadmiernej prędkości.

namibia dachowanie

Na szczęście pasażerom nic się nie stało, jednak scena ta bardzo zapadła nam w pamięć i uświadomiła nam, że jeden błąd może kosztować zdrowie lub życie. Dodatkowo, trzeba szczególnie uważać na zwierzęta przebiegające przez drogę w najmniej oczekiwanym momencie. Warto również wspomnieć, że decydując się na jazdę w odległych zakątkach Namibii należy posiadać chociaż podstawową wiedzę na temat tak podstawowych zagadnień jak zmiana kół w samochodzie. Na drodze do Fish River Canyon spotkaliśmy Niemców, którzy dosłownie rozerwali oponę i nie mieli pojęcia jak dostać się do koła zapasowego, nie mówiąc już o zmianie koła. Koło zmieniliśmy za nich .W zamian dostaliśmy butelkę wina  🙂

Bardzo istotną kwestią jest tankowanie do pełna na każdej stacji. Doszło do sytuacji, w której jedna ze stacji na kompletnym odludziu była zamknięta i ledwo dojechaliśmy do celu naszej podróży (droga przez Skeleton Coast).

Jazda w nocy jest absolutnie niewskazana ze względu na dzikie zwierzęta biegające w okolicach dróg. Może ona naruszać warunki ubezpieczenia wypożyczalni samochodu (tak było w przypadku naszej firmy).

Przed wyjazdem wyrobiliśmy międzynarodowe prawo jazdy, koszt jest naprawdę niewielki, a warto je mieć. Nie zostaliśmy zatrzymani przez policję do kontroli.

Ceny jedzenia w sklepach są naprawdę wysokie, średnio 3 razy wyższe niż w Polsce. Warto więc się zastanowić czy przygotowywanie jedzenia na własną rękę na pewno się opłaca. Najlepszym, a na pewno najtańszym rozwiązaniem patrząc z perspektywy czasu byłoby zabranie fix’ów lub ”gorących kubków”. Warto dodać, że na niektóre tereny Namibii np. Etosha nie wolno wwozić mięsa zakupionego w innym zakątku kraju. Przedstawiciele służb weterynaryjnych na pewno sprawdzą zawartość waszej lodówki. Dieta Namibijczyków składa się w znacznej mierze z dziczyzny, która jest po prostu wyśmienita. Naszym zdaniem warto wydać więcej pieniędzy, żeby spróbować lokalnych przysmaków.

Zasięg telefonii komórkowej na terenie Namibii jest ograniczony i trzeba zdawać sobie z tego sprawę jadąc w odległe miejsce. Ewentualna pomoc lub pierwszy samochód może nadjechać dopiero po paru godzinach.

Woda w Namibii jest na wagę złota. Na każdym kroku można zaobserwować znaki zachęcające do jej oszczędzania. Bardzo ważne by przed wyjazdem w dzicz zaopatrzyć się w spory zapas płynów. Najlepiej sprawdzą się 5 litrowe baniaki z wodą. Przyda się ona również do mycia zębów.

Ludzie w Namibii są bardzo przyjaźnie nastawieni do turystów, jednak tak jak wszędzie na świecie trzeba mieć na uwadze, że znajdą się osoby, które skrzętnie wykorzystają nasze dobre serce. Podczas jazdy do Spitzkoppe doszło do takiej właśnie sytuacji. Ostatnie 40 kilometrów do Spitzkoppe prowadzi drogą szutrową. Po pokonaniu pierwszych 10 kilometrów, na poboczu zobaczyliśmy mieszkańca Namibii, który ewidentnie potrzebował pomocy. Postanowiliśmy się zatrzymać i pomóc mężczyźnie. Powiedział nam, że zabrakło mu benzyny, a w samochodzie jest jego ciężarna żona i kuzyn. Zapytał nas, czy podwieziemy go do najbliższej stacji benzynowej oddalonej o 30 kilometrów w kierunku przeciwnym do celu naszej podróży. Ostatecznie zgodziliśmy się na jego prośbę, zabrał ze sobą dwa małe kanistry i ruszyliśmy w drogę. Obsługa stacji zatankowała parę litrów paliwa do jego baniaków i doszło do bardzo ”niezręcznej” sytuacji 😉 Marek patrzy na owego człowieka, on na niego i nagle Marek zadaje pytanie – ”Czy ty człowieku myślałeś, że nie dość, że cię tu podwieźliśmy za darmo to jeszcze zapłacimy za twoje paliwo? Chyba żartujesz”. Wezwany został kierownik stacji, który chwilę porozmawiał z owym człowiekiem i po chwili wyjaśnił nam jak rozwiążą tę sytuację. Kierownik powiedział, że Namibijczyk może zabrać kanistry, ale jeśli nie wróci zapłacić to on go znajdzie i mu utnie głowę. Na odchodne dodał jeszcze – ”People in Namibia are really nice, but you have to remember, this is Africa” (ludzie w Namibii są naprawdę mili, ale musisz pamiętać, że to Afryka). Mężczyznę odwieźliśmy na miejsce, oczywiście bardzo nam dziękował 😉 Sytuacja pozostawiła jednak pewien niesmak.

Językiem urzędowym jest język angielski. Sporo osób posługuje się również africaans, niemieckim oraz językami regionalnymi. Namibia była niegdyś kolonią niemiecką i ten wpływ widać w różnych sferach życia. Znaszna część turystów na terenie kraju to Niemcy.

Kempingi w Namibii mają naszym zdaniem bardzo wysoki standard. Za stosunkowo niewielkie pieniądze jesteśmy w stanie spać w komfortowych i bezpiecznych warunkach. Większość stanowisk na polach kempingowych ma dostęp do prądu oraz kranik z wodą. Kempingi wyposażone są w toalety, prysznice, sklepiki lub restauracje (wyjątkiem jest kemping w Spitzkoppe, który mimo to jest genialny!).

FILM Z PODRÓŻY

KILOMETRY POKONANE RÓŻNYMI ŚRODKAMI TRANSPORTU PODCZAS CAŁEGO POBYTU W NAMIBII:

0
SAMOCHODEM 4×4
0
QUADEM
0
PIESZO

DZIEŃ 1 – WINDHOEK

namibia windhoek urban camp kemping namiot
namibia windhoek joe's beerhouse bar fontanna

Wydatki:

  • Samochód 4×4 z ubezpieczeniem Zero Excess, namiotami, lodówką, GPS i zestawem kempingowym dla 4 osób – 24466 NAD (7280 zł)
  • Paliwo – 571 NAD (170 zł)
  • Urban Camp (2 x garden tent) – 980 NAD (290 zł)
  • Zakupy spożywcze – 718 NAD (213 zł)
  • 2 piwa – 50 NAD (15 zł)
  • 3 obiady + 3 piwa – 650 NAD (193 zł)
  • 2 piwa + 1 Piňa Colada + 5 Jägerbomb – 379 NAD (112 zł)

Urban Camp

ADRES: Schanzen Street 2, 00100 Windhoek

Informacje praktyczne:

  • Urban Camp znajduje się bardzo blisko popularnego baru Joe’s Beerhouse, który słynie z dania Bushman Sosatie – szaszłyka z dziczyzny (springbok, kudu, zebra, oryks, krokodyl). Bardzo polecamy!
  • Kemping oferuje miejsca noclegowe w namiotach zaaranżowanych na pokoje, jak i wydzielone place dla samochodów z namiotami. Druga opcja jest o połowę tańsza, więc warto się na nią zdecydować jeśli dysponujemy samochodem z namiotem na dachu. My pierwszą noc zarezerwowaliśmy jeszcze z Polski i nie zdawaliśmy sobie sprawy z alternatywnej opcji.
  • Większość miejscowych podróżuje wszędzie taksówkami, nawet jeśli do przebycia mają mniej niż kilometr. Bar, o którym pisaliśmy znajdował się dosłownie 700 metrów od naszego kempingu. Ze względów bezpieczeństwa zasugerowano nam wzięcie taksówki. Zdecydowaliśmy się jednak na spacer. Nawet przez moment nie czuliśmy się niebezpiecznie.
  • W Namibii można podróżować również taksówkami łączonymi (combies/shared taxis). Przykładowy kurs takiej taksówki to 17-godzinny przejazd z Windhoek do Kapsztadu w RPA, który kosztuje tylko 650 NAD (190 zł).

DZIEŃ 2 – FISH RIVER CANYON

namibia fish river canyon zachód słońca sunset
namibia droga do fish river canyon przebita opona
namibia fish river canyon widok
namibia fish river canyon dron drone daleko od domu

Wydatki:

  • Paliwo – 570 NAD (170 zł)
  • Canyon Road Campsite (3 osoby) – 525 NAD (156 zł)

  • 3 obiady + 3 napoje – 476 NAD (141 zł)
  • 2 zapalniczki – 21 NAD (6 zł)
  • 3 wejściówki do Fish River Canyon – 250 NAD (75 zł)

Canyon Road Campsite

ADRES: Usytuowany na głównej drodze, 14 kilometrów od Fish River Canyon

Informacje praktyczne:

  • Wiele osób udających się do Namibii nie decyduje się na odwiedzenie Fish River Canyon ze względu na jego odległość od głównych atrakcji kraju. To ogromny błąd, kanion wygląda obłędnie! To drugi największy kanion na świecie, zaraz po amerykańskim Wielkim Kanionie.
  • Jadąc z północy w stronę Fish River Canyon wybierzcie drogę D545, przy której stoi oficjalny znak kierujący do kanionu. My, zgodnie z sugestią nawigacji, wybraliśmy drogę C12, co okazało się być kiepską decyzją. Droga była w fatalnym stanie, wyrwy, charakterystyczna „tarka”, na której auto traci przyczepność i zero przejeżdżających aut, co w razie awarii byłoby katastrofą. Na tej właśnie drodze zatrzymała nas para starszych Niemców, którzy od godziny wypatrywali pomocy. Ich opona była kompletnie rozszarpana, a podczas próby zmiany koła uszkodzili swoje narzędzia. W pełnym słońcu, na środku pustyni mocowaliśmy się ze zmianą koła całą godzinę. W ramach podziękowania dostaliśmy winko 😀
  • Istnieje kilka punktów widokowych (nie można samemu schodzić do kanionu) w pobliżu Fish River Canyon. Z każdego roztacza się spektakularny widok. Są one oddalone od siebie o jakieś 5 minut jazdy samochodem.
  • Uwaga – pole kempingowe Canyon Road Campsite nie jest ogrodzone, można więc się natknąć na dzikie zwierzęta. Michał po wyjściu z łazienki stanął oko w oko ze springbokiem 🙂
  • Decydując się na podziwianie zachodu słońca przy kanionie trzeba mieć na uwadze czas potrzebny na powrót na pole kempingowe. Jazda w nocy jest absolutnie niezalecana i może być bardzo niebezpieczna.

DZIEŃ 3 – KOLMANSKOP, LÜDERITZ, AUS

namibia kolmanskop piasek w budynku
namibia luderitz marina dzieci w wodzie
namibia aus zachód słońca sunset

Wydatki:

  • Paliwo – 486 NAD (145 zł)
  • Namib Garage Camping (3 osoby) – 240 NAD (71 zł)

  • 3 obiady + 2 napoje – 480 NAD (143 zł)
  • 3 wejściówki do Kolmanskop (po godzinie 13) – 640 NAD (190 zł)

Namib Garage Camping

ADRES: Lüderitz Street Erf 52, Aus

Informacje praktyczne:

  • Jadąc do miasta widmo Kolmanskop słynącego niegdyś z kopalni diamentów warto wziąć pod uwagę, że oficjalne zwiedzanie możliwe jest wyłącznie do godziny 13. Po tej godzinie wejście do miasta kosztuje znacznie więcej, gdyż dostępne są tylko wejściówki dla fotografów. Niestety, przed przyjazdem do miasta nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy, a dojazd z Fish River Canyon zajął nam połowę dnia i nie mogliśmy odpuścić zobaczenia tego miejsca. Plusem późniejszego wejścia jest absolutny brak turystów i możliwość zrobienia świetnych zdjęć. Chcąc oszczędzić pieniądze na biletach warto zdecydować się jednak na poranne wejście do miasta. Dla zainteresowanych organizowane są wycieczki z przewodnikiem: poniedziałek – sobota 9:30 oraz 11, niedziela i dni świąteczne 10:00.
  • Najlepszą bazą wypadową do Kolmanskop będzie zapewne Lüderitz, klimatyczne miasteczko znajdujące się nad oceanem. Mimo braku atrakcji, warto poświęcić chwilę czasu, przespacerować się po mieście, poczuć jego specyficzny klimat oraz zobaczyć górujący nad miastem napis rodem z Hollywood.
  • Małe miasteczko Aus oferuje bardzo tanie pole kempingowe usytuowane w pobliżu sklepu spożywczego, stacji benzynowej i hotelu z darmowym Wi-Fi. Drugie pole kempingowe (bardziej luksusowe) znajduje się przy wjeździe do miasteczka. Aus również może być dobrą bazą wypadową do Kolmanskop.

DZIEŃ 4 – NAMIB-NAUKLUFT, SOSSUSVLEI, DEAD VLEI

namibia namib-naukluft park narodowy zebry
namibia deadvlei dead vlei wydmy akacje
namibia deadvlei dead vlei daleko od domu pustynia
namibia deadvlei dead vlei daleko od domu pustynia

Wydatki:

  • Paliwo – 468 NAD (140 zł)
  • Sesriem Camp (3 osoby) – 600 NAD (178 zł)

  • 3 napoje + 2 litry wody- 53 NAD (16 zł)
  • 3 obiady + 3 piwa – 648 NAD (193 zł)
  • 3 permity do Sossusvlei – 250 NAD (75 zł)

Sesriem Camp

ADRES: Jedyny kemping położony na terenie parku narodowego, tuż przy bramie do Sossusvlei

Informacje praktyczne:

  • Droga (z południa) do Sesriem– bazy wypadowej do Deadvlei i Dune 45 sama w sobie jest atrakcją turystyczną. Tak niesamowitego krajobrazu nie widzieliśmy jeszcze nigdy. Kolorowe wzgórza i dzikie zwierzęta tworzą niespotykany klimat. Jadąc szutrową drogą należy uważać na zwierzęta bezkarnie przebiegające przez drogę tuż przed maską samochodu.
  • Nie popełnijcie naszego błędu i zarezerwujcie sobie więcej czasu na zwiedzanie parku narodowego Namib-Naukluft. Naszym zdaniem jest to absolutnie najlepsze miejsce w Namibii.
  • Na terenie parku narodowego spędziliśmy zbyt mało czasu – do Sesriem dojechaliśmy około godziny 14, skąd po wykupieniu miejsca na polu kempingowym wyruszyliśmy do Deadvlei oddalonego o około 65 km. W tym miejscu BARDZO ważna uwaga – ostatnie kilometry można pokonać wyłącznie samochodem z napędem 4×4 lub pieszo. Następnie czeka nas około 20-minutowy spacer do samego Deadvlei. Na miejscu spędziliśmy około 2 godzin. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się przy Dune 45, na którą planowaliśmy wspiąć się o wschodzie słońca następnego dnia.
  • Uwaga – Sesriem Campsite jest jedynym kempingiem leżącym tuż przy bramie wjazdowej do Sossusvlei. Jeśli macie w planach wejście na Dune 45 o wschodzie słońca, aby zdążyć musicie nocować właśnie tam.
  • Warto zawczasu zarezerwować miejsce na polu kempingowym w Sesriem. My zdecydowaliśmy się na to zbyt późno przez co na pole jechaliśmy „w ciemno” nie mając pewności czy będziemy w stanie tam nocować. Jako, że w Namibii byliśmy poza sezonem turystycznym, znalazło się dla nas jedno stanowisko (bez prądu).
  • Pole kempingowe w Sesriem posiada własną restaurację oraz oferuje dostęp do internetu (vouchery dostępne tylko w informacji turystycznej, która zamykana jest bodajże o godzinie 20).

DZIEŃ 5 – DUNE 45, WALVIS BAY, SWAKOPMUND

namibia dune 45 wydma daleko od domu flaga
namibia dune 45 wydma asia daleko od domu
namibia dune 45 wydma marek daleko od domu
namibia walvis bay flamingi daleko od domu

Wydatki:

  • Paliwo – 673 NAD (201 zł)
  • Tiger Reef Campsite (3 osoby) – 540 NAD (161 zł)

  • Zakupy spożywcze – 180 NAD (54 zł)
  • 2 piwa + 1 napój – 55 NAD (16 zł)
  • 3 napojów – 55 NAD (16 zł)
  • 3 obiady + 3 piwa – 545 NAD (165 zł)

Tiger Reef Campsite

ADRES: Südstrand Street Swakopmund River Mouth, Swakopmund

Informacje praktyczne:

  • Brama w Sesriem otwierana jest o 6 rano i to właśnie wtedy na drogę wyrusza najwięcej samochodów z podróżnikami chcącymi zobaczyć imponujący wschód słońca ze szczytu Dune 45. Niestety, nie doświadczyliśmy tej przyjemności ze względu na nocną burzę piaskową, która nie pozwoliła nam zmrużyć oka, przez co na wydmę weszliśmy około godziny 11. Widok był równie imponujący!
  • Wejście na wydmę nie powinno stanowić wielkiego wyzwania (zajmie około 20 minut), jednak warto założyć wygodniejsze buty sportowe lub trekkingowe i koniecznie wysmarować się kremem z filtrem.
  • Warto zachować ostrożność jadąc do Dune 45 lub Deadvlei. Dopuszczalna prędkość to 60km/h ze względu na dzikie zwierzęta biegające w pobliżu drogi.
  • Jadąc z Sesriem (Sossusvlei) do Swakompund warto poświęcić trochę czasu i zahaczyć o Walvis Bay, gdzie w lagunie możemy podziwiać flamingi.
  • W drodze do Swakopmund natrafiliśmy na samochód, który wypadł z drogi, dachował i stoczył się z niewielkiej skarpy. Pasażerom (para Franzuzów) na szczęście nic wielkiego się nie stało (rozcięcia na ręce), ale musieli wybić przednią szybę, aby w ogóle móc wydostać się z auta, które leżało na boku. Naczepa oderwała sie od pojazdu, a cała zawartość bagażnika była porozrzucana w promieniu kilku metrów. Obydwoje byli w totalnym szoku. W miejscu wypadku nie było dodatkowo zasięgu, więc jedna z przejezdnych osób zaproponowała, że gdzieś po drodze spróbuje zadzwonić na pogotowie i do wypożyczalni. To wydarzenie potwierdziło, jak bardzo zdradzieckie są szutrowe drogi w Namibii.

DZIEŃ 6 – SWAKOPMUND

namibia swakopmund skydiving club spadochron michał
namibia swakopmund quad quady desert explorers daleko od domu
namibia desert explorers daleko do domu papuga
namibia droga do swakopmund plaża

Wydatki:

  • Paliwo – 370 NAD (110 zł)
  • Tiger Reef Campsite (3 osoby) – 540 NAD (161 zł)
  • 1 burger + 2 kawy – 103 NAD (31 zł)
  • 1 piwo + 1 cola – 35 NAD (10 zł)
  • 3 napoje – 52 NAD (16 zł)
  • 2 piwa + 1 cola – 65 NAD (19 zł)
  • 2 x obiad – 350 NAD (104 zł)
  • Zakupy spożywcze – 184 NAD (55 zł)
  • 3 x 2-godzinny Quad Tour – 1950 NAD (583 zł)
  • Skok ze spadochronem + film – 3100 NAD (926 zł)

Tiger Reef Campsite

ADRES: Südstrand Street Swakopmund River Mouth, Swakopmund

Informacje praktyczne:

  • Swakopmund słynie ze sportów ekstremalnych. Do wyboru mamy m.in. skok ze spadochronem, jazdę quadem po pustyni, sandboarding (snowboard lub jazda na brzuchu).
  • Swakopmund jest typowym kurortem, który zupełnie nie przypomina pozostałych miast w Namibii. Jeśli nie interesują Was sporty ekstremalne lub wypoczynek w typowo turystycznym miejscu to Swakompund nie będzie obowiązkowym punktem na mapie Waszej podróży.
  • Jazdę quadami po pustyni warto zarezerwować w firmie Desert Explorers. Pracownicy są bardzo pomocni i kompetentni. Quad Marka zaczął tracić moc po przejechaniu dosłownie 2 km po pustyni. Przewodnik grupy zadzwonił do biura i dosłownie po 10 minutach dostarczono nową maszynę.
  • Decydując się na jazdę quadami warto wybrać maszynę z manualną skrzynią biegów, gdyż quady z automatem mają dwukrotnie niższą pojemność silnika, przez co frajda z jazdy jest znacznie mniejsza 🙂
  • Skok ze spadochronem można zorganizować również przez Desert Explorers. Pracownik firmy bez problemu zarezerwuje dla Was skok w tandemie w Swakopmund Skydiving Club.
  • Skoki są oczywiście uzależnione od siły wiatru i temperatury. W przypadku skoku Michała, na miejscu spędziliśmy wiele godzin czekając na sprzyjające warunki pogodowe.

DZIEŃ 7 – SPITZKOPPE

namibia spitzkoppe the bridge dron drone daleko od domu
namibia spitzkoppe 4x4 samochód namiot bocian safaris
namibia spitzkoppe 4x4 zachód słońca piwo windhoek
namibia spitzkoppe 4x4 widok daleko od domu

Wydatki:

  • Spitzkoppe Campsite (3 osoby) – 450 NAD (135 zł)
  • 3 obiady – 270 NAD (80 zł)
  • Przewodnik w Spitzkoppe – 200 NAD (60 zł)

Spitzkoppe Campsite

ADRES: Spitzkoppe

Informacje praktyczne:

  • Pole kempingowe w Spitzkoppe było chyba najpiękniejszym miejscem, w którym biwakowaliśmy.
  • Spitzkoppe uważane jest za jedno z najlepszych na świecie miejsc do astrofotografii. Nam niestety pogoda nie dopisała i niebo było owej nocy bardzo zachmurzone.
  • Na kempingu znajdziemy małą restaurację, jednak posiłek należy zamówić parę godzin wcześniej (uprzedzamy: hamburger był obrzydliwy 😉 )
  • Kemping oferuje wyłącznie jedną toaletę i parę pryszniców, które znajdują się tuż przy wjeździe na pole.
  • Każdy plac kempingowy posiada swój własny wychodek („sławojka”)
  • Dostęp do prądu możliwy jest wyłącznie w okolicy wjazdu na pole kempingowe.
  • Naszym zdaniem warto zapłacić po 50NAD (około 17 zł) od osoby za przewodnika, który pokaże nam część parku niedostępną dla turystów. Nasz przewodnik Frans był niesamowity – przekazał nam sporo informacji na temat miejscowej ludności, starał się nas nauczyć podstawowych zwrotów w swoim języku (jeden z tzw. języków „mlaskowych”) oraz ustawił ichniejszą stację radiową, aby udowodnić, że rzczywiście nie jest to zmyślony język 🙂 Rzadko zdarza nam się zostawiać napiwki będąc w podróży, ale tym zrobiliśmy to bez wahania!
  • Dowiedzieliśmy się, że w Spitzkoppe kręcony był film 10.000 B.C, a nasz przewodnik wystąpił w jednej ze scen. Na potrzeby filmu, do Spitzkoppe sprowadzono 18 zebr z parku Etosha:)
  • Istnieje możliwość wspięcia się na Spitzkoppe i inne formacje skalne. Osoby z dużym lękiem wysokości muszą wiedzieć, że ekspozycja jest ponoć bardzo duża.

DZIEŃ 8 – CAPE CROSS SEAL RESERVE, SKELETON COAST, PALMWAG

namibia cape cross seal reserve foki
namibia cape cross seal reserve foki
namibia droga skeleton coast do palmwag
namibia palmwag gwiazy astrofotografia astrophotography daleko od domu

Wydatki:

  • Paliwo – 790 NAD (236 zł)
  • Palmwag Lodge & Campsite (3 osoby) – 615 NAD (184 zł)
  • 6 piw – 120 NAD (36 zł)
  • 3 wejściówki do Cape Cross Seal Reserve – 250 NAD (74 zł)
  • Pamiątki – 160 NAD (48 zł)

Palmwag Lodge & Campsite

ADRES: Palmwag

Informacje praktyczne:

  • Mieliśmy problem z zaplanowaniem tego dnia. Nie mogliśmy się zdecydować czy odwiedzić Cape Cross Seal Reserve czy udać się w pobliże Brandberg – najwyższej góry Namibii. Ostatecznie postawiliśmy na rezerwat fok, a następnie drogę poprzez Skeleton Coast do Palmwag, w którym niegdyś mieszkali ludzie z plemienia Himba.
  • Gdybyśmy mogli zmienić naszą decyzję to wybralibyśmy się w okolicę góry Brandberg zamiast do Cape Cross Seal Reserve.
  • W Cape Cross Seal Reserve dostrzeżemy dziesiątki, jak nie setki tysięcy fok. Zapach w rezerwacie jest odrażający (choć nie aż tak jak opisują inni), więc osoby bardziej wrażliwe powinny albo zrezygnować ze zwiedzania owego miejsca albo wziąć ze sobą chustę do zakrycia twarzy.
  • BARDZO istotną kwestią przed wkroczeniem na teren Skeleton Coast jest zatankowanie samochodu do pełna! My nastawiliśmy się na tankowanie na jednej ze stacji na Wybrzeżu Szkieletów, jak się później okazało od dawna nieczynnej. Do Palmwag dojechaliśmy dosłownie na oparach (samochód pokazał zasięg 5 kilometrów na baku).
  • Wjazd na Wybrzeże Szkieletów możliwy jest wyłącznie po uzyskaniu pozwolenia (permit), które możemy załatwić tuż przy bramie wjazdowej na teren parku. W naszym przypadku było to pozwolenia na tranzyt przez Skeleton Coast.
  • Palmwag okazało się kompletną dziurą, w której znajdowała się stacja benzynowa, pole kempingowe i lodge.
  • W Palmwag widzieliśmy jedynie jedną osobę z plemienia Himba, która oczekiwała zapłaty za zdjęcia. Kolejnego dnia odwiedziliśmy wioskę w okolicach Otjikandero.
  • Zaletą dużej odległości od innych osad były znakomite warunki do astrofotografii. Doskonała pogoda pozwoliła nam na wykonanie paru dobrych zdjęć 🙂

DZIEŃ 9 – WIOSKA HIMBA W OTJIKANDERO, ETOSHA

namibia plemie himba wioska otjikandero
namibia plemie himba wioska otjikandero dziecko
namibia etosha national park park narodowy zebry
namibia etosha park narodowy lew lwica

Wydatki:

  • Paliwo – 205 NAD (60 zł)
  • Okaukuejo Camp (3 osoby) – 700 NAD (207 zł)
  • zakupy spożywcze – 230 NAD (68 zł)
  • 2 burgery + 1 hot dog – 135 NAD (40 zł)
  • 3 obiady + 3 piwa (szwedzki stół) – 756 NAD (223 zł)

  • 2 bransoletki – 120 NAD (35 zł)
  • 3 wejściówki do wioski Himba – 750 NAD (222 zł)
  • mapa parku Etosha – 45 NAD (13 zł)

Okaukuejo Camp

ADRES: Położony 17 kilometrów od Anderson Gate

Informacje praktyczne:

  • Na wstępie musimy zaznaczyć, że wioska, którą odwiedziliśmy NIE jest prawdziwą wioską Himba, w której na co dzień żyją przedstawiciele plemienia. Jest to miejsce, w którym za opłatą możemy doświadczyć namiastki zwyczajów ludu Himba. Dostajemy pozwolenie na robienie dowolnej liczby zdjęć bez obowiązku pytania fotografowanej osoby o zgodę (w przeciwieństwie do prawdziwej wioski).
  • Planowaliśmy wybrać się do prawdziwej wioski Himba, jednak nie udało nam się skontaktować z osobą, która miała nas po owej wiosce oprowadzić.
  • Aby zobaczyć prawdziwą wioskę Himba należy skontaktować się z przewodnikiem, który zabierze nas do takiej osady. Warunkiem jest oczywiście opłata dla przewodnika oraz zakup darów dla osób, które odwiedzimy. Musimy pamiętać, że w przypadku wizyty w prawdziwej wiosce Himba powinniśmy za każdym razem pytać o zgodę na fotografowanie.
  • Prawdziwe wioski Himba usytuowane są na północy kraju w okolicach Opuwo.
  • Droga z Palmwag do Otjiwarongo (punkt pośredni w drodze do wioski Himba) jest bardzo kręta i wyboista. Zachowajcie ostrożność szczególnie w porze deszczowej, gdyż drogi mogą być w bardzo złym stanie lub nawet nieprzejezdne.
  • Na terenie parku narodowego Etosha znajdują się 3 główne pola kempingowe (w ostatnim czasie powstają nowe miejsca noclegowe). Pierwszą noc zdecydowaliśmy się spędzić na polu Okaukuejo ze względu na wodopój, do którego późnym wieczorem oraz wczesnym porankiem przybywają dzikie zwierzęta.
  • Aby wjechać na teren parku narodowego Etosha należy wykupić permit. W naszym przypadku podczas wjazdu nikt nie kazał nam uiścić opłaty. Zamieszanie zaczęło się podczas wyjazdu, kiedy to poproszeni przez urzędnika o permit wspólnie stwierdziliśmy, że owego nie otrzymaliśmy. Nie uniknęliśmy opłaty 😉

DZIEŃ 10 – ETOSHA

namibia park narodowy etosha national park gnu
namibia park narodowy etosha national park lwica
namibia park narodowy etosha national park nosorożec
namibia park narodowy etosha national park springbok

Wydatki:

  • Paliwo – 610 NAD (180 zł)
  • Namutoni Camp (3 osoby) – 700 NAD (207 zł)
  • 2 napoje – 27 NAD (8 zł)
  • 3 batony – 36 NAD (11 zł)
  • 3 obiady + 3 piwa (szwedzki stół) – 770 NAD (228 zł)
  • 3 permity do parku Etosha – 500 NAD (149 zł)

Namutoni Camp

ADRES: Położony na wschodniej granicy parku Etosha

Informacje praktyczne:

  • Park Narodowy Etosha jest obowiązkowym punktem na mapie Namibii.
  • Jak wspominaliśmy w opisie poprzedniego dnia, na terenie park narodowego znajdują się 3 główne pola kempingowe – Okaukuejo, Halali oraz Namutoni (w ostatnim czasie powstają nowe miejsca noclegowe). Większość osób rekomenduje pierwsze pole kempingowe ze względu na wodopój, do którego przybywają stada dzikich zwierząt.
  • Pora deszczowa (od końca listopada do początku kwietnia) jest niestety najgorszym czasem na odwiedzenie Etoshy ze względu na fakt, że zwierzęta nie zbliżają się do wodopojów i trudniej je zaobserwować.
  • Mieliśmy duże szczęście, gdyż już pierwszego dnia udało nam się dostrzec dwa słonie, stado żyraf i lwic oraz niezliczone ilości zebr oraz springboków (skoczników antylopich). Na dodatek, do jednego z wodopojów przybył nosorożec, który absolutnie nie zwracał uwagi na obserwujących go ludzi.
  • Poza terenem pól kempingowych obowiązuje zakaz opuszczania samochodu.
  • Aby uchwycić zwierzęta na terenie parku niezbędny okaże się teleobiektyw. Warto zaopatrzyć się również w lornetkę.

DZIEŃ 11 – CHEETAH CONSERVATION FUND

namibia cheetah conservation fund gepard
namibia cheetah conservation fund gepard

Wydatki:

  • Paliwo – 336 NAD (100 zł)
  • Urban Camp (3 osoby) – 480 NAD (143 zł)
  • 3 lody kozie – 60 NAD (18 zł)
  • 3 obiady + 2 piwa + 1 shake – 327 NAD (97 zł)
  • 5 piw – 130 NAD (39 zł)
  • 3 wejściówki do Cheetah Conservation Fund – 600 NAD (179 zł)

Urban Camp

ADRES: Schanzen Street 2, 00100 Windhoek

Informacje praktyczne:

  • Wizytę na terenie parku warto zaplanować biorąc pod uwagę godziny karmienia gepardów (w tygodniu: 14:00, w weekendy 12:00). Niestety, nie zdawaliśmy sobie sprawy z możliwości uczestnictwa w karmieniu zwierząt i przyjechaliśmy tuż po porze karmienia.
  • Zdecydowaliśmy się na pieszą wycieczkę z przewodnikiem po obszarze fundacji CCF.  Gepardy podziwialiśmy zza ogrodzenia. Dowiedzieliśmy się wielu interesujących faktów odnośnie ochrony gepardów, na które polują miejscowi farmerze chroniący swoją trzodę przed atakiem drapieżników. W ten sposób fundacji udaje się chronić zarówno gepardy jak i zwierzęta hodowlane. Okazało się, że na tereny Namibii sprowadzono specjalnie wyselekcjonowaną rasę psów, które od małego przebywają ze stadami owiec, które mają chronić. Gepardy bojąc się ogromnych psów i ich donośnego szczekania nie atakują zwierząt należących do farmerów.
  • Istnieją inne opcje zwiedzania fundacji m.in. safari samochodem zapewnionym przez organizatora. W takim przypadku zwierzęta można podziwiać z mniejszej odległości. Ze względu na wysokie koszty zrezygnowaliśmy z takiej opcji.
  • Naszym zdaniem warto odwiedzić <a href=”https://cheetah.org/” target=”_blank”>Cheetah Conservation Fund</a>, jednak nie jest to obowiązkowy punkt na mapie Namibii. W przypadku mniejszej ilości czasu warto postawić na inne miejsca.

DZIEŃ 12 – WINDHOEK

namibia windhoek joe's beerhouse bushman sosatie bar
namibia windhoek joe's beerhouse bar fontanna

Wydatki:

  • Urban Camp (3 osoby) – 480 NAD (143 zł)
  • 4 piwa + 2 napoje – 126 NAD (38 zł)
  • 3 burgery – 219 NAD (65 zł)
  • 2 obiady + 1 deser + 5 piw + 3 Jägerbomb – 665 NAD (198 zł)
  • Pamiątki – 1595 NAD (475 zł)
  • Pocztówki + znaczki – 275 NAD (82 zł)

Urban Camp

ADRES: Schanzen Street 2, 00100 Windhoek

Informacje praktyczne:

  • Tę noc, w przeciwieństwie do pierwszej nocy na tym samym kempingu, spędziliśmy w namiocie na dachu samochodu. Kosztowało nas to dwa razy mniej niż pierwsza noc.
  • Czas w Windhoek poświęciliśmy głównie na relaks na polu kempingowym – piłkarzyki oraz siedzenie przy basenie.
  • Pamiątki z Namibii kupiliśmy na Town Square Mall u ulicznych sprzedawców. Udało nam się wytargować wiele ciekawych przedmiotów.
  • Windhoek nie uchodzi za ciekawe miasto i naszym zdaniem warto spędzić czas w innych miejscach. Plan naszego wyjazdu uległ zmianie, przez co cały dzień siedzieliśmy w stolicy Windhoek. Następnym razem zaplanujemy to inaczej 😉
  • Oprócz legendarnego Joe’s Beerhouse, które opisaliśmy pierwszego dnia, istnieją tańsze opcje zjedzenia czegoś niezłego. Byliśmy w restauracji Spur przy Independence Avenue – polecamy hamburgery i steki.

DZIEŃ 13 – WINDHOEK

namibia windhoek urban camp kemping samochód 4x4 bocian safaris
namibia windhoek urban camp kemping samochód red bull

Wydatki:

  • Paliwo – 643 NAD (194 zł)
  • 3 śniadania – 195 NAD (59 zł)

Lot powrotny do Portugalii

Noc spędzona w samolocie do Lizbony

PROCENTOWY PODZIAŁ WYDATKÓW PODCZAS CAŁEGO POBYTU:

TRANSPORT 53%
30268 NAD (9151 PLN)
na trzy osoby

NOCLEG 12%
6850 NAD (2071 PLN)
na trzy osoby

JEDZENIE 16%
9144 NAD (2765 PLN)
na trzy osoby

ATRAKCJE 19%
10706 NAD (3267 PLN)
na trzy osoby

5741 PLN NA OSOBĘ
+ koszty przelotu

ODWIEDZONE MIEJSCA:

5 4 votes
Article Rating